Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 26 lipca 2025 15:37
Reklama
GŁOGÓW

NIEIKONY. W poszukiwaniu obrazów żywych

Galeria Edukacji Twórczej zaprasza na wystawę malarstwa Pawła Wyborskiego. Wystawa dostępna będzie od 6. do 30. czerwca.

Jak informują organizatorzy wystawy, Paweł Wyborski od lat pozostaje w kręgu zainteresowania stylistyką ikony – to nawiązanie jest bardzo luźne, szerokie i absolutnie niekanoniczne.  Ikonowa estetyka jest niezmiernie interesującym kodem kulturowym, niemniej szczególnie inspirująca wydaje się także jej materialna odrębność (odmienność substancji budującej samą ikonę, jak i bogaty materialnie kontekst wokół niej) oraz jej szczególne społeczne zakorzenienie - przypisywane jej osobliwe właściwości, jakimi cechuje się w świecie społecznym. Ikony albowiem mogły być kojarzone z obrazami żywymi/ożywianymi, aktywnymi samymi w sobie (np. pełniąc transcendentną rolę okien dających podgląd do innej rzeczywistości), jak i wplecionymi w szczególne aktywności uczestników religijnego rytuału. Istniały tradycyjne i ludowe przekonania o ponadnaturalnym pochodzeniu wielu ikon - ich pojawianiu się w szczególnych miejscach i okolicznościach. Oczywiste, że ku ikonom kierowane były także oczekiwania i prośby o interwencję, pomoc czy przychylność. Cały ten specyficzny charakter wynikający w dużej mierze ze specyfiki uspołecznienia ikony przekłada się na moje założenie o pewnej podmiotowości i sprawczości tych obrazów.

-Zagadnienie tej sprawczości jest fascynujące samo w sobie. W przeszłości rozważałem je w kontekście zdolności obrazu do patrzenia/widzenia. Zakładałem, że obraz sam może być obserwatorem i przełożyło się to na wieloletni cykl wizjerów, w których wykorzystywałem zaczerpnięty z estetyki ikony motyw oka jako figury patrzenia, obserwowania i kontrolowania. Pojawiało się wówczas fundamentalne pytanie - czy obraz jest tylko oglądanym czy też oglądającym? - podkreśla artysta.

-Nieikony są znakami wycofywania się z obrazu tego co ikonowe. Treści i motywy opuszczają przedstawienie, postaci i wizerunki skrywają się pod warstwą malarską i pogrążają w mroku, czasem ulegają deformacji. Zupełnie jakby uaktywniał się mechanizm jakiegoś wewnętrznego ikonoklazmu – obrazy postanawiają ograniczyć swoją widzialność i odwracają się od oglądających, a zarazem nie znikają jeszcze zupełnie. W coraz większym stopniu rezygnują z funkcji reprezentacji i generowania dotychczasowych znaczeń. Te ślady ikony (czy może trafniej – ślady po ikonie) stają się coraz bardziej niewyraźne, za chwilę zatrą się zupełnie i pozostaną wyłącznie wspomnieniem zapisanym w pamięci malarskiej substancji, coraz ciemniejszej i coraz bardziej zakrywającej - dodaje autor prac.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama