W odpowiedzi na zapytanie radnego Roberta Drobiny, burmistrz poinformował, że na terenie gminy Polkowice nie wyznaczono żadnych schronów, ukryć ani innych budowli ochronnych. Obecnie trwają jedynie czynności mające na celu „wytypowanie obiektów, które mogłyby spełniać takie warunki”. Po ich wskazaniu zostaną one sprawdzone przez Państwową Straż Pożarną i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy i gdzie powstaną schrony, ani ile osób mogłyby pomieścić w razie zagrożenia.
Tymczasem w wielu innych miastach w Polsce, od dużych metropolii po małe gminy, prace nad zabezpieczeniem ludności posuwają się naprzód. Samorządy inwentaryzują dawne schrony z czasów PRL, modernizują piwnice szkół i urzędów, a nawet budują nowe obiekty ochronne. Władze Polkowic przyznają jednak, że na razie nie przygotowano nawet harmonogramu działań w tym zakresie.
Burmistrz zapowiada, że gmina planuje pozyskanie środków z Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej, ale nie wskazuje, kiedy mogą się rozpocząć konkretne prace.
W sytuacji, gdy wojna w Ukrainie wciąż trwa, a eksperci nie mają wątpliwości, że bezpieczeństwo cywilne wymaga pilnych inwestycji, brak realnych działań w Polkowicach budzi niepokój części mieszkańców. Na razie jednak, jak wynika z oficjalnej odpowiedzi urzędu, Polkowice pozostają bez żadnych wyznaczonych schronów.



![Klaudia. Kobieta pracująca [EDIT!] Klaudia. Kobieta pracująca [EDIT!]](https://static2.wieszwiecej.com.pl/data/articles/sm-4x3-klaudia-kobieta-pracujaca-1754483914.jpg)




Napisz komentarz
Komentarze